Sortowanie
Źródło opisu
Katalog zbiorów
(5)
Forma i typ
Książki
(5)
Dostępność
dostępne
(5)
Placówka
Wypożyczalnia BG
(4)
Filia nr 2 w Grodzisku Mazowieckim
(1)
Autor
Knabit Leon (1929- )
(3)
De Waal Esther (1930- )
(1)
Golec Adam (1970- )
(1)
Konowalik Jan
(1)
Lubowiecka Teresa
(1)
Michałowski Bartosz (1991- )
(1)
Skwarnicki Marek (1930-2013)
(1)
Wojtusik ??ukasz
(1)
Wojtusik Łukasz
(1)
Rok wydania
2020 - 2024
(2)
2010 - 2019
(3)
Kraj wydania
Polska
(5)
Język
polski
(5)
Temat
Knabit, Leon (1929- )
(2)
Śmierć
(2)
Ascetyzm
(1)
Benedykt z Nursji (święty ; około 480-547)
(1)
Benedyktyni
(1)
Monastycyzm i zakony chrześcijańskie
(1)
Młodość
(1)
Ordo Sancti Benedicti
(1)
Reguła benedyktyńska
(1)
Religia
(1)
Stan ducha
(1)
Starość
(1)
Złote myśli
(1)
Temat: czas
1901-2000
(1)
1945-1989
(1)
1989-2000
(1)
2001-
(1)
Temat: miejsce
Polska
(1)
Gatunek
Wywiad dziennikarski
(1)
Wywiady
(1)
Dziedzina i ujęcie
Religia i duchowość
(2)
5 wyników Filtruj
Książka
W koszyku
Rozmównica - niewielki pokój w zamkniętej części klasztoru. Tu zawsze się spotykamy. Wchodzi, serdecznie mnie wita, żartuje. Zawsze pije czarną kawę, licząc w myślach, która to już dzisiaj i czy jeszcze mu wolno. Zastanawia się: czy myśmy się już wcześniej nie spotkali? Często się uśmiecha, pomimo tego, że czasem starość daje mu się we znaki. Opowiada o rekolekcjach, poleca swój najnowszy wpis na blogu. Że ci się chce rozmawiać ze starym ojcem - dziwi się. Licytujemy się, który z nas wstał wcześniej, spieramy o datę wernisażu w Muzeum Narodowym w Krakowie. Gdy zostajemy sami, szukamy w szufladzie zakazanych słodkości. Pamiętasz, o czym ostatnio rozmawialiśmy, jak ty to poskładasz w całość? Przecież ze śmiercią nie ma żartów - mówi. Bo od kilku miesięcy dyskutujemy o śmierci. Spotykamy się w rozmównicy, zamykamy drzwi i przechodzimy do tematu śmierci. Rozmowa laika i zakonnika. Dlaczego z ojcem Leonem? To duchowny, który potrafi przyznać, że nie wie. Nie udaje, nie musi. Unika patosu, a gdy robi się górnolotnie, przebija balonik żartem, anegdotą, ripostą. I potrafi zaspokoić moją ciekawość, czasem naiwną. Różnimy się, ale próbujemy rozmawiać, akceptujemy swoje słabości. A pytania kotłują się w głowie. Proszę ojca, chciałem się dowiedzieć, dlaczego umieramy, po co? Czy śmierć może być godna? Po co nam cierpienie? Co dzieje się, gdy dusza z ciała wyleciała? Co powiedzieć matce, która straciła dziecko? I co z samobójcami? Dlaczego śmierć lubi publiczność, dlaczego media grają śmiercią? Dlaczego wyrzuciliśmy śmierć za próg, nie trzymamy ciała zmarłej osoby w domu? Czy żałoba może być na pokaz? Dlaczego chrześcijanie nie cieszą się ze śmierci, przecież za moment z martwych powstaną? Co potem - niebo i aniołki? Ojciec boi się śmierci? Kawy w filiżance ubywa, minuty lecą, pytania mnożą się w głowie. Ojciec Leon opowiada, kłóci się ze mną, godzi, ucieka w dygresję. Nie patrzy na zegarek; zawsze zbyt szybko okazuje się, że rozmawiamy o śmierci i nie tylko.
Rozmównica - niewielki pokój w zamkniętej części klasztoru. Tu zawsze się spotykamy. Wchodzi, serdecznie mnie wita, żartuje. Zawsze pije czarną kawę, licząc w myślach, która to już dzisiaj i czy jeszcze mu wolno. Zastanawia się: czy myśmy się już wcześniej nie spotkali? Często się uśmiecha, pomimo tego, że czasem starość daje mu się we znaki. Opowiada o rekolekcjach, poleca swój najnowszy wpis na blogu. Że ci się chce rozmawiać ze starym ojcem - dziwi się. Licytujemy się, który z nas wstał wcześniej, spieramy o datę wernisażu w Muzeum Narodowym w Krakowie. Gdy zostajemy sami, szukamy w szufladzie zakazanych słodkości. Pamiętasz, o czym ostatnio rozmawialiśmy, jak ty to poskładasz w całość? Przecież ze śmiercią nie ma żartów - mówi. Bo od kilku miesięcy dyskutujemy o śmierci. Spotykamy się w rozmównicy, zamykamy drzwi i przechodzimy do tematu śmierci. Rozmowa laika i zakonnika. Dlaczego z ojcem Leonem? To duchowny, który potrafi przyznać, że nie wie. Nie udaje, nie musi. Unika patosu, a gdy robi się górnolotnie, przebija balonik żartem, anegdotą, ripostą. I potrafi zaspokoić moją ciekawość, czasem naiwną. Różnimy się, ale próbujemy rozmawiać, akceptujemy swoje słabości. A pytania kotłują się w głowie. Proszę ojca, chciałem się dowiedzieć, dlaczego umieramy, po co? Czy śmierć może być godna? Po co nam cierpienie? Co dzieje się, gdy dusza z ciała wyleciała? Co powiedzieć matce, która straciła dziecko? I co z samobójcami? Dlaczego śmierć lubi publiczność, dlaczego media grają śmiercią? Dlaczego wyrzuciliśmy śmierć za próg, nie trzymamy ciała zmarłej osoby w domu? Czy żałoba może być na pokaz? Dlaczego chrześcijanie nie cieszą się ze śmierci, przecież za moment z martwych powstaną? Co potem - niebo i aniołki? Ojciec boi się śmierci? Kawy w filiżance ubywa, minuty lecą, pytania mnożą się w głowie. Ojciec Leon opowiada, kłóci się ze mną, godzi, ucieka w dygresję. Nie patrzy na zegarek; zawsze zbyt szybko okazuje się, że rozmawiamy o śmierci i nie tylko.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 2 (1 egz.)
Brak okładki
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 2 (1 egz.)
Książka
W koszyku
Rozmowy mnicha z (pra) siostrzeńcem / Leon Knabit OSB ; Bartosz Michałowski. - Wydanie pierwsze, Kraków 2020 r. - Kraków : Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów, © copyright 2020. - 112 stron : ilustracje ; 20 cm.
Na ogół wstęp do książki pisze ktoś znany, ważny, uczony lub mądry a najlepiej, żeby miał wszystkie te przymioty. Taki autor na ogół podnosi wartość dzieła. Na szczęście wywiadowi z o. Leonem Knabitem, który sam w sobie jest człowiekiem wielkiej wartości, żaden ważny ani szczególnie wybitny człowiek nie musi dodawać prestiżu. Z tego powodu mogę napisać wstęp, choć zawodowo robię rzeczy bardzo odległe od pisania wprowadzeń do mądrych książek.Kiedy tylko zacząłem w miarę świadomie spoglądać na świat, okazało się że jednym z moich bliskich jest dziwna postać w czarnym ubraniu z kapturem, którą nazywano mnichem albo benedyktynem z Tyńca. Dość szybko też zorientowałem się, że jest on dość dziwny, bo ma dwa imiona: moja Babcia, którą wtedy szanowałem najbardziej na świecie, a nawet zdecydowanie chciałem się z nią żenić, mówiła do niego zdrobniale: „Stefanku”, mimo że był najwyższy w rodzinie. Traktowała go też jak syna i kochała chyba na równi ze mną, z czym z trudem się godziłem. Inne osoby, nie z rodziny, częściej mówiły o nim: „ojciec Leon”. Wtedy już rozumiałem, że to brat Mamusi i jest moim Wujkiem. Przez dłuższy czas natomiast nie bardzo wiedziałem, dlaczego, skoro mam swojego Tatusia Zbysia, to brat Mamusi, wujek Stefanek, to także ojciec i do tego Leon.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 2 (1 egz.)
Książka
W koszyku
„Młodość to nie tylko wiek. Młodość to stan ducha”. Te słowa odnoszą się do wyjątkowej postaci, która odciska wyraźny ślad w świadomości Polaków. Jest nim wszystkim znany ojciec Leon Knabit, tyniecki benedyktyn, który dzięki swojej działalności rekolekcyjno-publicystycznej jest jed­nym z najbardziej znanych duchownych w naszym kraju.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 2 (1 egz.)
Książka
W koszyku
(Duchowość Wschodu i Zachodu, ISSN 1644-2288)
Żyjemy dzisiaj niewątpliwie w czasach wielkich przemian. Z jednej strony załamują się tradycyjne więzi ? poczynając od rodziny poprzez lokalne społeczności, aż do poczucia przynależności narodowej i patriotyzmu. Coraz częściej neguje się i odrzuca klasyczne europejskie wartości, które mają swój rodowód w Biblii i chrześcijaństwie oraz w kulturze antycznej greckiej i rzymskiej. Stopniowo narasta poczucie chaosu. Z drugiej jednak strony następuje proces jednoczenia się Europy. Znikają granice, a z nimi, mamy nadzieję, znikną wzajemne niechęci. Budzi się jednak niepokój, że narody utracą swoją własną oryginalność. Europa i Europejczycy potrzebują nowej tożsamości. Wokół czego? Czy tylko wokół ekonomicznych interesów? Jaka ma być ta jedność? Przy takich pytaniach warto sięgnąć do źródeł, początków tworzenia się kultury europejskiej. Tutaj odnajdujemy Regułę św. Benedykta jako jeden z podstawowych tekstów. Została ona napisana w momencie, gdy upadała kultura antyczna, powstawało ogólne zamieszanie, z którego miał się zrodzić późniejszy nowy porządek. W wymiarze duchowym i kulturowym w dużym stopniu budowali go mnisi (w tym czasie byli nimi właściwie benedyktyni) swoją wiedzą, pracą i duchem.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 2 (1 egz.)
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
Katalog biblioteki wojewódzkiej
Katalog centralny powiatu grodziskiego